czwartek, 14 maja 2015

Czwartek, 14.05.2015 r.

   Nadal cisza! Żadnej reakcji ze strony nadleśnictwa. Może bym skłamał! We wtorek po południu pojawił się pan do studni. Zalał chlorem celem dezynfekcji.

   Od jakiegoś czasu dziewczynki (dwie wnuczki i dziewczynka w rodzinie zastępczej) uskarżały się na bóle brzucha. Może to ma związek ze skażoną wodą. Przecież wszyscy piliśmy ją nieświadomi skażenia. W tej wodzie też kąpaliśmy się. A było to wczoraj, poleciłem żonie udania się z nimi do lekarza w celu przebadania i ewentualnie zrobienia badań na okoliczność zatrucia skażoną wodą.

   Porażająca jest ignorancja nadleśniczego w tej sprawie i nie tylko tej! 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ramka kontaktowa

trwa inicjalizacja, prosze czekac...