niedziela, 5 lipca 2015

Niedziela, 05.07.2015 r.

   Lato trwa! Jest gorąco i tak powinno być. Wielu wykorzystuje każdą chwilę aby uciec nad wodę, odpocząć. Również ekipa od szamba postanowiła wziąć sobie wolne. Zakomunikowali o tym w piątek. I nie ma w tym nic dziwnego. Należy się im, ale... No właśnie!

   Z wielkim mozołem, po miesiącu od rozpoczęcia prac udało się im zasypać wykopane wcześniej wąwozy. Zamontowali studzienki i połączyli wszystko rurami z szambem. Niestety, w czwartek po południu zaczęli kopać od nowa. Olbrzymi lej przy studzience nr 1. Okazało się, że kineta będąca dnem studzienki jest nie taka, jak było w założeniach. Po burzliwej i długiej rozmowie z projektantem przystąpili do wykopywania.

   Oczywiście należało kupić tą właściwą i zamontować. Przed południem w piątek zjawili się właściwym fragmentem studzienki i zaczęli demontaż już nowo postawionej. Później od nowa łączenie rur, montaż studzienki i zasypywanie. Ponieważ nie było koparki robili to ręcznie. I chociaż wcześniej obiecali, że w końcu będę mógł skorzystać z garażu okazało się, że jest to niemożliwe. Dalsze prace ruszą najprawdopodobniej za tydzień. Na taki okres jadą wypocząć.

   Przy budowie tego szamba zrobili takie "szambo", że daleko by szukać. Trzymając się sugestii vipa (jak wynikało z ich wypowiedzi) mieli dokuczyć i zdemolować jak najwięcej. Zresztą przy ich "fachowości" to chyba i żadne sugestie nie były potrzebne. Poza tym brak jakiejkolwiek reakcji ze strony nadleśnictwa co do sposobu wykonywania prac jak ich trwania świadczy o jednym wielkim "szambie". Obie strony stały się uzupełnieniem.

   Czy ktoś zauważy ile dodatkowych pieniędzy trzeba będzie wydać aby doprowadzić to wszystko do porządku? Aby umocnić powstałe skarpy i ustabilizować teren będzie trzeba trochę pieniędzy. Łatwo je wydawać z kasy skarbu państwa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ramka kontaktowa

trwa inicjalizacja, prosze czekac...